Zima to czas, kiedy bezdomne zwierzęta szukają pomocy. W Przystani Ocalenie od lat działa stołówka dla bezdomniaków. W poszukiwaniu jedzenia przychodzą tam dzikie koty i jeże. Zawsze coś dla nich wystawiamy. Wiemy, że często, właśnie ten pełny brzuszek pozwala im przetrwać największe mrozy. Mają tam też budki, w których mogą się schować, odpocząć. Tak jak Śnieżek i Dzikusek przyszedł do nas kolejny kocurek po pomoc. Był wyraźnie osłabiony, szukał ciepła i jedzenia. Przygarnęliśmy biedaka, bo jak odmówić domu, takiemu życiowemu rozbitkowi. On nie ma nic swojego i jest chory. Obecnie jest diagnozowany, wzmacniany. Prosimy o pomoc dla niego.