Kochani ludzie…

Kochani ludzie…
Chociaż czy cZŁOwiek może być kochany? W moim życiu pojawiali się sami źli ludzie, którzy bili, krzyczeli, poniżali i kazali tak strasznie ciężko pracować. Tak ciężko, że przez nich straciłam to co najcenniejsze miałam- moje zdrowie. Dzisiaj tak naprawdę nie mam już nic… Nie mam zdrowia, nie mam domu ani swojego miejsca, nie mam przyjaciół bo wszystkich już gdzieś wywieźli. Zostałam całkiem sama na tym świecie. I wiecie co? Nie mam już nawet nadziei, że mój los się odmieni. Sama nawet nie wiem czy chcę żeby się odmienił bo myślę, że nic dobrego mnie już w tym życiu nie czeka. Mam 26 lat a moje życie dobiega końca. 26 lat… Tak wiele lat znosiłam wszystkie te upokorzenia, obelgi, upodlenia. Jestem już bardzo zmęczona… Moje ciało jest odzwierciedleniem tego jak wyglądało moje życie. Śmierć jest chyba najlepszym co mnie czeka. Będzie moim wybawieniem a to piekło, którym jest moje życie dobiegnie końca. Stoję w miejscu, które mnie przeraża. Nie czuję się tu dobrze, jest ponuro, ciemno i strasznie. To skup koni. Moich końskich przyjaciół, którzy stali obok już nie ma… Spakowali wszystkich do takiego okropnego samochodu i odjechali... Moi końscy przyjaciele pojechali w swą ostatnią drogę. Drogę na śmierć… Mnie zostawili…
Czy to, że dostałam więcej czasu jest jak wygrana na loterii? Czy jest dla mnie jeszcze jakaś szansa? Myślicie, że zdążę jeszcze spróbować marchewki? Czy istnieje życie bez pracy? Czy kiedyś jeszcze wyjdę na pastwisko pełne soczystej, zielonej trawy, słonko ogrzeje moje stareńkie kości a ja będę wolna? Czy takie idealne życie istnieje? Czy istnieją dobrzy ludzie? Czy ktoś jeszcze da mi szansę? Czy ktoś jeszcze pokocha taką starą, zniszczoną, spracowaną istotę jak ja? Nie zostało mi już wiele czasu… Błagam Was o życie dobrzy ludzie, jeśli istniejecie… Może pierwszy raz w moim życiu ktoś będzie dla mnie dobry…

Kochani Przyjaciele…
My wiemy, że cudowni ludzie istnieją. Wiele razy nam to udowodniliście i pokazaliście naszym zwierzętom, że są dla Was ważne. Wiemy, że jest ciężki czas, że są wakacje. Jednak dla bezimiennej klaczy nie ma już czasu, mamy kilka dni żeby ją ocalić. Sami nie damy rady, potrzebujemy bardzo Waszego wsparcia… Pokażmy Jej, że życie może być piękne a człowiek może być dobry… Kwota zbiórki obejmuje ocalenie życia bezimiennej klaczy, koszt ewentualnego transportu i koszt leczenia, którego kobyłka bardzo będzie potrzebować.

Można też wpłacić grosika na ten cel:
Komitet Pomocy dla Zwierząt
ul. Bałuckiego 7/37
43-100 Tychy
Konto : 91 1050 1399 1000 0022 0998 2426
z dopiskiem "bezimienna klacz "
Dla przelewów zagranicznych:
Nr IBAN: PL 91 10501399 1000002209982426
Nr BIC(SWIFT): INGBPLPW
link bezpośredni do płatności PayPal dostępny na prawym pasku z menu naszej strony www.przystanocalenie.pl lub wskazując adres email odbiorcy Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Z całego serca dziękujemy, za każdą pomoc.

Z góry dziękujemy, za każdą pomoc!

Dom 500 zwierząt przestaje istnieć… To koniec Komitetu Pomocy dla Zwierząt

Kochani Przyjaciele, sympatycy Komitetu Pomocy dla Zwierząt, wszyscy znajomi i nieznajomi…


Nawet nie wiemy jak mamy zacząć… Znaleźliśmy się w takiej sytuacji z której chyba nie ma już wyjścia… To nasz koniec… Na naszym koncie zostało 7 tysięcy… Przy takiej ilości chorych zwierząt to nie pozwoli nam przetrwać nawet tygodnia… Długo staraliśmy się walczyć sami ale dzisiaj brak nam już sił i nadziei… Wiemy, że czasy jakie nastały dotknęły wszystkich. Faktury, rachunki za leczenie naszych zwierząt, codzienne wydatki są przygniatające. Od ponad 20 lat jesteśmy ostatnim przystankiem, ostatnią przystanią dla wielu zwierząt. Najwięcej jest u nas zwierząt trwale okaleczonych, niewidomych, kulawych, przewlekle chorych... i takich, na których świat postawił kreskę…Każdego dnia staramy się, żeby ich przeszłość i cZŁOwiek były tylko złym wspomnieniem do którego nie warto wracać. Staramy się odmienić ich życie tak, żeby nawet czasami te kilka dni na jakie do nas trafiają były tymi najpiękniejszymi jakie kiedykolwiek przeżyły. Dla tych zwierząt często jesteśmy ostatnią nadzieją. Zawsze staramy się dzielić z innymi tym, co mamy. Nie mamy zbyt wiele, ale wiemy, że dobro podzielone zawsze się mnoży. Czas jest okropnie trudny, trwa już tak długo...  Miesięczne kwoty utrzymania opiewają na ogromne sumy. Gdzie to znaleźć? Jak zebrać? Kilka razy było tragicznie, ale teraz osiągnęliśmy całkowite dno… Takie, że nawet nie wiemy, czy jest jeszcze o co walczyć. Nie wiemy, co będzie z nami i naszymi zwierzętami. To konto, z którego jest zrzut ekranu to nasze jedyne konto, to jedyne środki, jakie nam zostały. Co będzie z naszymi zwierzętami? Mamy ich pod opieką aż 500.

Czujemy, że zawiedliśmy te nasze zwierzaki, Was i samych siebie. Jesteśmy w chwili obecnej w takiej sytuacji, że brakuje nam już sił i zapału jak zawsze. Zawsze staramy się optymistycznie podchodzić do życia i naszej działalności. Przecież tyle razy się udawało przetrwać, pokonać problemy, przeciwności losu — dzisiaj nie mamy już nadziei. Wstyd nam kolejny raz prosić o pomoc. Czujemy, że się poddajemy. Czy nasza Przystań przestanie istnieć? Wszystko ku temu zmierza… To niestety nie są puste słowa, wyciąg z konta mówi sam za siebie. Drżymy czy nasze zwierzęta czeka głód, czy będziemy mieli za co je leczyć.  W chwili obecnej już wiemy, że nie będziemy… Stres, nerwy, bo nie wiemy, czy jeszcze nas weterynarz przyjmie w nagłym wypadku. A pogoda niestety nikomu nie sprzyja. Złe samopoczucie towarzyszy wielu zwierzętom. I tych nagłych wypadków jest sporo… A przypominamy, że Przystań Ocalenie pod swoją opieką ma głównie zwierzęta starsze, schorowane, wycieńczone ciężką pracą… Zabierane z miejsc, gdzie nie miały szans na życie. Nikt ich nie chciał, każdy postawił na nich krzyżyk. Te niechciane przez nikogo, skazywane na śmierć u nas znalazły opiekę, dom i miłość. To jednak nie wystarczy, aby utrzymać taką ilość zwierząt, potrzebujemy ogromnych ilości pieniędzy. Ta zbiórka to nasz krzyk rozpaczy i wołanie o pomoc. Łzy cisną nam się do oczu, bo wiemy, że wcale lepiej nie będzie, bo z dnia na dzień obserwujemy sytuację w naszym kraju i na świecie, wiemy, że to szybko się nie skończy. Zdajemy sobie sprawę, że coraz więcej osób, niestety będzie rezygnować ze wpierania zwierząt. Jesteśmy przerażeni sytuacją… Jesteśmy przerażeni tym, co czeka nasze zwierzaki…Błagamy Was o pomoc, błagamy o ratunek, o wpłaty, a może ktoś ma zapasy jedzenia i zechce się podzielić z naszymi zwierzętami. Sytuacja jest fatalna. W Przystani Ocalenie jest bardzo ciężko. Nie wiemy, czy  przetrwamy ten kryzys finansowy, w którym w tej chwili jesteśmy. Chce nam się wyć z bezsilności, ale nam nie wolno się poddać…Nasi podopieczni zaufali nam, a my podjęliśmy się opieki nad nimi. Ten apel to nasz krzyk rozpaczy, krzyk o pomoc dla 500 ocalonych od śmierci istot, które nam zaufały, pokochały, poznały człowieka od lepszej strony. Błagamy o wsparcie, o wysyłanie paczek z pożywieniem, przyda się wszystko – warzywa, owoce, płatki kukurydziane, soki owocowe, mleko, karmy dla psów, karmy dla kotów, środki higieniczne takie jak ręczniki papierowe, podkłady higieniczne, mokre chusteczki, leki, suplementy na stawy dla koni i psów, witaminy, siano, karmy dla psów, karmy dla kotów.

Błagamy, nie zostawiajcie już raz skazanych, ocalcie nasze zwierzęta, ocalcie Przystań! 💔

➡️Link do zbiórki⬅️

Można też wpłacić kilka złotych na ten cel:
91 1050 1399 1000 0022 0998 2426 z dopiskiem ,,ocal”
Komitet Pomocy dla Zwierząt
ul. Bałuckiego 7/37
43-100 Tychy
Dla przelewów zagranicznych: Nr IBAN: PL 91 10501399 1000002209982426
Nr BIC(SWIFT): INGBPLPW
link bezpośredni do płatności PayPal dostępny w zakładce " jak możesz pomóc" na naszej stronie www.przystanocalenie.pl lub wskazując adres email odbiorcy Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Z góry dziękujemy, za każdą pomoc ❤

Życie Lindy dobiega końca…Pomóż nam walczyć o każdy Jej dzień

Życie Lindy nigdy nie rozpieszczało… 

Zanim zamieszkała u nas
trafiła do punktu dla bezdomnych zwierząt.
Dziewczyny, które tam pracują przed nadchodzącą zimą rozpaczliwie szukały dla niej domu. Bardzo chciały żeby chociaż na starość Linda znalazła swój bezpieczny i ciepły kawałek świata.
W lipcu nasza Dorota zobaczyła Lindę- starszą sunie, która całe swoje życie przeżyła jako bezdomna na ulicy. Jedyny kąt jaki kiedykolwiek miała to jakaś budowa... Nigdy nie miała takiego prawdziwego domu, nigdy nie była chciana, nie była kochana…No i tak Linda trafiła pod naszą opiekę… Jak się okazało Linda trafiła do nas bardzo No i tak Linda trafiła pod naszą opiekę… schorowana. Jest po chorobie nowotworowej, przeszła operację, usunięto jej macicę. Niestety mimo naszych starań choroba postępuje. Jednak nie poddajemy się i razem z Lindą walczymy o każdy nasz wspólny dzień. Linda bardzo dzielnie walczy… Ona wcale nie chce umierać… Nie teraz kiedy znalazła swój bezpieczny skrawek świata, kiedy jest kochana i kiedy stała się dla tak wielu ludzi ważna. Jest bardzo strachliwym psem,ale bardzo garnie się do ludzi, których pozna.
Wtedy nadstawia nieśmiało główkę do drapania i głaskania. Widać po niej, że wiele w życiu przeszła, niestety chyba głównie tego złego. Jej mądre i piękne oczy wiele mówią… Linda nigdy nie miała nic swojego. Bardzo chcieliśmy żeby miała namiastkę takiego prawdziwego domu. Teraz kiedy udało nam się to wszystko osiągnąć los rzuca nam kłody pod nogi… Jednak dopóki Linda będzie chciała i będzie miała siłę będziemy walczyć o jej zdrowie i życie. Chcemy teraz wynagrodzić Lindzie ,jej wcześniejsze życie. Chcemy zadbać o to,by niczego jej nie zabrakło
Sami jednak nie damy rady, do tego potrzebujemy pomocy ludzi o dobrych sercach… Nie chcemy odebrać Lindzie szansy jeśli taką ma tylko dlatego, że brakuje nam środków na leczenie… Bardzo prosimy o pomoc dla niej…
Może ktoś zechce sprawić jej trochę radości i wysłać dla niej paczkę z karmą czy smaczkami to poniżej podajemy adres. Z góry dziękujemy za każdy gest dobrej woli w kierunku Linduni…

➡️Link do zbiórki⬅️

Nasz adres: Przystań Ocalenie,
ul. Kombatantów 134,
43-229 Ćwiklice
nr telefonu
723 808 002

‼️Paczkomat‼️
Ul. Zawadzkiego 3
43-229 Ćwiklice
501-241-784

Można też wpłacić kilka złotych na ten cel:
91 1050 1399 1000 0022 0998 2426 z dopiskiem "Linda”
Komitet Pomocy dla Zwierząt
ul. Bałuckiego 7/37
43-100 Tychy
Dla przelewów zagranicznych: Nr IBAN: PL 91 10501399 1000002209982426
Nr BIC(SWIFT): INGBPLPW
link bezpośredni do płatności PayPal dostępny w zakładce " jak możesz pomóc" na naszej stronie www.przystanocalenie.pl lub wskazując adres email odbiorcy Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Z góry dziękujemy, za każdą pomoc ❤

Urodziny naszej kochanej Oliwki

To właśnie 9 maja1997r, 26 lat temu świat stał się lepszy i piękniejszy. Na świat przyszła miłość, dobro zaklęte w małym człowieku. 26 lat temu urodziła się nasza Oliwia, córka Dorotki. Cale swoje życie była związana z Przystanią Ocalenie. Zwierzęta, które są z nami najdłużej pamiętają Ją jako małą dziewczynkę, która biegała za nimi, żeby się przytulić. Oliwia to już młoda kobieta. Jest wyjątkowa. Takie dziewczyny jak ona istnieją w książkach i filmach. Jest młoda, śliczna, mądra i niesamowicie dobra. Ma tylko 26lat,a swoją wiedzą, doświadczeniem w opiece nad zwierzętami może zszokować każdego!

Oluś, Kochana nasza dzisiaj składamy Ci najpiękniejsze życzenia.. Jesteś młoda, ambitna, zdolna i bardzo przez wszystkich Kochana. Twój uśmiech, radość i ciekawość świata idą w parze z dobrocią, miłością, mądrością i wielką empatią. Życzymy Ci samych powodów do uśmiechu i radości, samych cudownych ludzi wokół i aby blask Twojej dobroci i miłości do świata i zwierząt nigdy nie przygasał, abyś zawsze wierzyła w siebie ❤
Dziś są urodziny naszej Oliwki. Bez niej Przystań Ocalenie nie byłaby tym samym miejscem. Wkłada swoje serduszko w każdą czynność. Wszystko co robi, robi z myślą o zwierzętach. Jest wyjątkową młodą damą. Charakteryzuje się ogromną odwagą, empatią i miłością do wszystkich istot. Kocha bardzo zwierzęta, ale nie zapomina o ludziach. Jest niesamowicie dobrym człowiekiem. W Przystani Ocalenie kochają Ją wszyscy. Jest mądrą, empatyczną dziewczyną.
Olcia to człowiek przepełniony radością, ciekawością i miłością do zwierząt i świata. Prosimy wesprzyjcie urodzinową zbiórkę Oliwii. Kilka złotych na musli i witaminy dla ukochanych zwierząt bardzo ją ucieszą. Pielęgnujmy dobrych ludzi, wspierajmy ich i chwalmy się tym, że takie nowe pokolenie nam rośnie!

➡️Urodzinowa zbiórka Oliwii⬅️

Wpłaty można też kierować bezpośrednio na nasze konto:
Komitet Pomocy dla Zwierząt
ul. Bałuckiego 7/37
43-100 Tychy
Konto : 91 1050 1399 1000 0022 0998 2426
z dopiskiem "urodziny Oliwki"

Z całego serca dziękujemy, za każdą pomoc❤️❤️❤️

Pamiętacie jeszcze naszego Misia- starszego psiaka, który trafił do nas ze schroniska?

Stan naszego Misia jest dość poważny. Misiek zmaga się z wieloma problemami zdrowotnymi. Wymaga specjalnej diety i suplementacji. Kończy się jego zapas jedzenia i leków… A nam kończą się środki żeby to zakupić dlatego zwracamy się z ogromną prośbą o pomoc dla misia w postaci karmy lub leków. Poniżej podajemy przykładowe linki do potrzebnych Misiowi rzeczy:

✅probiotyk można zamówić tutaj: ➡️Klik⬅️

✅lek digestexan tu:➡️Klik⬅️

✅ suplement rumen tabs tu:➡️Klik⬅️

✅ puszki tu:➡️Klik⬅️

✅lub tu:➡️Klik⬅️

✅karmę suchą można tu:➡️Klik⬅️

Nasz adres:
Przystań Ocalenie
Ul. Kombatantów 134
43-229 Ćwiklice
501-241-784

Lub paczkomat:
Ul. Zawadzkiego 3
43-229 Ćwiklice
501-241-784

Wpłaty można też kierować bezpośrednio na nasze konto:
Komitet Pomocy dla Zwierząt
ul. Bałuckiego 7/37
43-100 Tychy
Konto : 91 1050 1399 1000 0022 0998 2426
z dopiskiem "dla Misia”

Z góry dziękujemy za każdą pomoc❤️

Kochani znajomi i nieznajomi…

Nazywam się Oliwia i za kilka dni będą moje 26 urodziny. Pewnie część z Was kojarzy mnie jako córkę Dorotki, część zapamiętała mnie jako małą dziewczynkę biegającą po Przystani. Większość z Was może po prostu miała okazję czytać moje teksty, oglądać zdjęcia naszych podopiecznych, które w wolnych chwilach robię lub pisać ze mną bo to zazwyczaj ja jestem po ,,drugiej stronie” na naszych obu profilach. Być może spora część z Was nie kojarzy mnie wcale. Niezależnie od tego mam jednak nadzieję, że zechcecie zostać ze mną do końca tego tekstu i przeczytacie to co chciałabym Wam przekazać i o co chciałabym Was prosić. Tak jak wyżej wspomniałam 9 maja będą moje urodziny. Na naszych profilach napisałam już wiele tekstów, pożegnań, apeli. Dzisiejszy tekst przychodzi mi wyjątkowo trudno napisać bo nie lubię mówić o sobie... Jednak postanowiłam, że się przełamię i zrobię to- nie dla siebie a dla naszych podopiecznych. Obecnie mam prawie 26 lat i moją największą miłością jest Przystań i zwierzęta. Właściwie to tak jak moja Mama i Dominik wiele lat temu, poświęciłam i podporządkowałam im całe swoje życie, ale absolutnie tego nie żałuję bo kocham to co robię. Czasami tylko ogrom cierpienia, śmierci czy porażek mnie przerasta ale to chyba wpisane jest w życie każdego z nas. Niby co Cię nie zabije to Cię wzmocni ale u mnie to chyba nie działa... Każde odejście, pożegnanie czy porażka bolą tak samo i pozostawiają w sercu ogromną rysę. Od ponad 12 lat nie jem mięsa bo kieruję się zasadą, że Przyjaciół się nie zjada. Jak można ratować przed śmiercią jedne a inne skazywać na śmierć i je zjadać? Każde życie ma znaczenie i każde zwierze jest równe. Nie ma tych lepszych czy tych gorszych. Dla nas nie ma też granic… W pomaganiu nie powinno ich być… Razem z moją Mamą , Ciocią Danką i Dominikiem w miarę naszych możliwości pomagamy zwierzakom z różnych części świata- tam gdzie sytuacja zwierząt jest gorsza niż można sobie to nawet wyobrazić… Wiemy, że całego świata nie zmienimy ale chociaż dla tych, którym pomagamy możemy pomóc uczynić ten ich świat trochę lepszym… Dlatego to robimy i robić będziemy. Zawsze będziemy próbowali czynić ten świat lepszym dla zwierząt, chociaż nie jest to proste. Od lat wszyscy staramy się okazję naszych urodzin wykorzystać do czegoś dobrego. W tym roku również bardzo bym tego chciała. Najbliższe memu sercu miejsce- Przystań Ocalenie od dłuższego czasu zmaga się z problemami finansowymi. Tak naprawdę każdy rok pogłębia te problemy. W tym jest naprawdę wyjątkowo ciężko. Dlatego moim największym marzeniem jest żeby w tym roku z okazji moich urodzin moją zbiórka poszła lepiej niż kiedykolwiek… Wiem, że proszę o wiele ale nie proszę dla siebie, proszę dla naszych 500 podopiecznych.
Chciałabym uzbierać środki na jedzenie dla naszych zwierząt, którego zaczyna nam brakować. Chciałabym żeby z okazji moich urodzin nasze zwierzęta dostały coś lepszego. Chciałabym z mojej urodzinowej zbiórki zakupić paletę musli dla koni - jej koszt to 2500 zł i za resztę, którą udałoby się uzbierać chciałabym kupić naszym kotom mokrą karmę, której bardzo nam brakuje. Wiem, że może to wygórowane marzenie ale wiele razy mi i nam wszystkim kochani Przyjaciele, pozwoliliście uwierzyć w cuda… Może i w moje urodziny zdarzy się cud i zbiórka osiągnie 100% ?

Kochani,
Gdyby ktoś z Was zamiast grosika na zbiórkę wolałby z okazji moich urodzin sprawić mi prezent w postaci musli lub karmy dla moich zwierzęcych Przyjaciół również będę bezgranicznie wdzięczna i szczęśliwa. Poniżej podam przykładowe linki ale ucieszę się z każdej jednej rzeczy dla naszych zwierząt.

✅musli można zamówić tutaj:➡️Klik⬅️

✅mokrą karmę dla kotów tutaj:➡️Klik⬅️

Można wpłacić też kilka złotych na ten cel bezpośrednio na nasze konto:
91 1050 1399 1000 0022 0998 2426
z dopiskiem "urodziny Oliwii”
Komitet Pomocy dla Zwierząt
ul. Bałuckiego 7/37
43-100 Tychy

✅link do zbiórki:
➡️Urodzinowa zbiórka Oliwii⬅️

Z góry za wszystko dziękuję… ❤️

Oliwia Szczepanek