Odszedł Denar... (*)(*)(*)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Błąkał się przy ruchliwej ulicy. Najprawdopodobniej ktoś pozbył się go, jak zbędnej rzeczy...Miał szczęście i został znaleziony przez dobrą osobę, która mu pomogła. Przyjęliśmy go pod nasze, przystaniowe skrzydła. Był stary, nic nie widział, prawie nic nie słyszał… ale przez ostatnich kilka miesięcy, czerpał z życia pełnymi łapkami. Odżył, chodził po wybiegu jak kapral i głośno obszczekiwał inne psy. Rządził wszystkimi. Opiekunami też. Domagał się jedzenia, domagał się pieszczot. Wyznawał zasadę, że jest w takim wieku i w takim stanie, że może wszystko. I mógł. Miał pełne przyzwolenie na to. Rozpieszczaliśmy go do samego końca…Był bardzo stary i schorowany…

Czytaj więcej...

Napraw Przystań- kup deskę

Naprawy zaczynamy od końskich boksów.
Szukamy chętnych sponsorów!
Chcesz zostać sponsorem boksu?
To bardzo proste. Kup 10 desek lub wpłać 110 złotych na nasze konto. W uwagach do zamówienia napisz imię konia, któremu chcesz zasponsorować remont.
Napraw wymagają między innymi boksy:
?Urbasia
?Arlana
?Sary
?Filipka
?Kasztana
?Karmela
?Gwiazdki
?Krzysi

Czytaj więcej...

Zapraszamy przed telewizory!

Kochani!
Najprawdopodobniej w niedzielnym (18.03.2018)  odcinku „Weterynarzy z sercem” będziecie mogli zobaczyć materiał o naszych podopiecznych. Program jest emitowany o 9.40. Przy porannej kawie będziecie mogli wraz z TVP1 zajrzeć do przystaniowego świata. Serdecznie zapraszamy przed telewizory.

Drużek prosi o wsparcie

 

 

 

 

 

 

 

 

Mało kto wie, ale dla psa istotnym jest miejsce narodzin. Są takie miejsca na świecie, gdzie zwierzęta nie mają żadnych praw, gdzie człowiek może skatować psa i pozostać zupełnie bezkarny. Tam prawo nie dotyczy zwierząt. Nawet w takich strasznych miejscach są ludzie, którym zależy na losie zwierząt. Niestety wciąż jest ich za mało… W miarę naszych możliwości, staramy się ich wspierać. Drużek pochodzi z takiego kraju. Ma około 4 lat. Przez te 4 lata życia nie wiodło mu się zbyt dobrze. Został znaleziony pobity, z roztrzaskaną głową. Zostawiono go na pewną śmierć.

Czytaj więcej...

Pożegnanie Reksia

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Musiało minąć kilka dni od jego śmierci, abyśmy byli gotowi napisać to pożegnanie. Reksio był jednym z naszych psów. Jednak jego determinacja, pozytywne nastawienie do ludzi, świata i innych zwierząt sprawiało, że nie był jednym z wielu, Reksio był psem wyjątkowym. Swoją postawą każdego dnia uczył nas, jak być lepszym, odważniejszym i bardziej wyrozumiałym. Kiedy do nas przyjechał , miał tylko trzy sprawne łapki. Po pierwszej wizycie u weterynarza dowiedzieliśmy się też, że bardzo wiele krzywdy doświadczył ze strony człowieka w swoim psim życiu.

Czytaj więcej...

Pomóż Biance odzyskać radość życia…

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Targi w Skaryszewie to takie wydarzenie, o którym nie sposób zapomnieć. Mimo wielu obowiązków, mimo naszej nieobecności na targu, nie mogliśmy się całkowicie odciąć od tego, co tam się dzieje. Nie planowaliśmy wyjazdu do Skaryszewa, bo nie stać nas na kupno kolejnego konia, nie organizowaliśmy zbiórki bo i z wolnym miejscem też jak zawsze ciężko a znamy siebie i wiemy, że na jednym koniu by się nie skończyło. Przystań nie jest z gumy a kupno to nie wszystko, pozostaje jeszcze dalsze utrzymanie i leczenie często bardzo kosztowne. Myślami i sercem jednak byliśmy na miejscu, przy koniach i ludziach, którzy pojechali o nie walczyć. Przestraszonych, zdezorientowanych… pięknych koniach i odważnej grupie ludzi.

Czytaj więcej...