Kasztan uratowany 20.12.2000. Miał zaledwie 5 miesięcy, gdy jechał na rzeź. W grudniu 2000 r otrzymaliśmy telefon, ze jeden z handlarzy końmi przygotowuje na rzeź cztery źrebaki. Razem z Klubem Gaja pojechaliśmy tam. Na miejscu okazało się, że wystarczy nam pieniędzy na dwa z nich. Klub Gaja kupił trzeciego. Po tego, który został, mieliśmy wrócić później - niestety nie zdążyliśmy, pojechał na pewną śmierć. Jego oczu nie zapomnimy nigdy. Po wykupieniu długo i ciężko chorował na grypę i zapalenie płuc.