15 lat Przystani Ocalnie

Ziemia, na której stoją stajnie, zagrody, klatki, nasze pastwiska to nasze miejsce na świecie. Już od piętnastu lat nasz jest ten kawałek wielkiej ziemskiej podłogi. Każde zwierzę, które jest pod naszą opieką może czuć się tutaj bezpiecznie, jak w domu, każde które tu przebywa, ma zapewnione wszystko, czego potrzebuje.

 

Czytaj więcej...

Nasza nowa podopieczna

Kiedy odchodzi człowiek, zazwyczaj jego zwierzęta są przerażone, nie wiedzą jaki będzie ich dalszy los. Ona była przerażona, kiedy człowiek żył. Po jego śmierci, wreszcie ma spokój. Nie był miłośnikiem zwierząt, hodował je dla pieniędzy, miały zarabiać na siebie. Czasem wyładowywał na nich złość i frustrację. Zamiast go kochać, bały się go. Zamiast wpaść w depresję po jego śmierci, ucieszyły się że spokoju.

Czytaj więcej...

Staruszek Lando prosi o pomoc...

Nasze przytulisko „Przystań Ocalenie” ma nowego podopiecznego. Zostaliśmy poproszeni o zaopiekowanie się kolejnym psem, który służył wiernie nam ludziom a teraz czas się mu odwdzięczyć. Duży, onkowaty psiak z poważnymi problemami zdrowotnymi potrzebował opieki na koniec życia. Ciężko znaleźć dom zdrowemu dużemu psu.. a taki schorowany 10 latek jest zupełnie bez szans. Dlatego też zamieszkał z nami.

Nie udało się...

Wczoraj tak bardzo się cieszyliśmy, że jest w lepszej formie, że pluska się w basenie i dogaduje... Wydawało się, że będzie dobrze… Niestety, wyrzucona na śmietnik kaczuszka Ulcia odeszła.

Ulcia ze śmietnika prosi o wsparcie

Śmieci. Resztki gnijącej żywności, setki papierów, foliowych torebek, plastikowych butelek, puszek, szkła. Ludzie wyrzucają przeróżne rzeczy. Ona też została potraktowana jak odpad, nic nie warty śmieć, nadający się jedynie do utylizacji. Maleńką zaledwie trzytygodniową kaczuszkę znalazł człowiek, który zajmuje się wywozem śmieci. Żyła, ostatkiem sił, kacze dziecko jeszcze oddychało. Dobry człowiek szybko znalazł pomoc, została opatrzona w schronisku w Bytomiu i przekazana do nas. Ma rozległą ranę na szyi, są założone szwy. Jest bardzo słaba. Nie jest wiadome, czy da radę, czy przeżyje…

Czytaj więcej...

Pinio wzywa do pomocy wszystkich przystaniowych sympatyków!

Potrzebna jest mokra karma - animonda.

Skończyły się nasze zapasy, a wiele psiaków ją je. Między innymi Pinio.
Ten psiak trafił do nas kilka miesięcy temu. Pinio to niewidomy, stary piesek. Nieduży, przerażony i wtedy, zapewne bardzo stęskniony za swoim panem. Piniu- nie brzmiało dla niego znajomo, tak samo, jak nic mu nie mówił nowy kocyk, który od nas dostał. To nie były jego zapachy, nie jego dom…

 

Czytaj więcej...