- Szczegóły
-
Utworzono: wtorek, 18, czerwiec 2019 18:22
Dziś zapadł wyrok w bulwersującej sprawie – małoletniego, który zalał żywą mysz wrzątkiem, skazując ją przy tym na ogromne cierpienie. Sąd jednoznacznie stwierdził, że matka małoletniego nie zauważyła, że dziecko zaczyna podążać złą drogą. Chłopak ma przydzielonego kuratora.
Według obrony, dla chłopca najwyższą karą było napiętnowanie oraz niechęć społeczna z jakimi małoletni i jego matka spotkali i nadal się spotykają, odkąd sprawa ujrzała światło dzienne. Kiedy ktoś dla zabawy, dla poklasku, po to aby zaimponować rówieśnikom, krzywdzi bezbronną istotę musi wiedzieć, że postępuje źle, musi liczyć się z konsekwencjami tego czynu! Nikt nie będzie głaskać po głowie za znęcanie się nad bezbronnym zwierzęciem. Sądy dla Nieletnich wciąż dość pobłażliwie traktują małoletnich w sprawach dotyczących znęcania się nad zwierzętami. Według naszej opinii jest to ryzykowna droga. Nieletni, za kilka lat wejdzie w dorosłe życie, od tego jak ono się potoczy zależy wiele czynników.
Czytaj więcej...
- Szczegóły
-
Utworzono: wtorek, 11, czerwiec 2019 13:22
Długo wyczekiwane i upragnione lato stało się naszą udręką.
Właściwie to nie wiemy jak zacząć, jak przekazać Wam informacje, która dzisiaj złamała nasze serca na miliony kawałków. Pisząc te słowa sami w to nie potrafimy uwierzyć, chcemy żeby to był tylko zły sen, który po przebudzeniu nie będzie prawdą. Jak wiele byśmy dali żeby tak było... Kochani dzisiaj przestało bić stareńkie serduszko naszego Bartusia. Tak, Tego Bartusia... Bartusia, którego wszyscy znaliście i kochaliście. Bartusia, któremu tak wielu z Was pomogło, Bartusia, który poruszył tak wiele ludzkich serc. Kiedy się u nas zjawił, wiedzieliśmy, że to bardzo nieszczęśliwy pies. Są takie psy, które smutek i cierpienie mają wypisane na pysku. Ich oczy mówią wszystko. Często to stare, mocno zranione przez los i złych ludzi zwierzęta. Bartusia historia była inna, ale równie dramatyczna. Bartuś miał wszystko. Otaczała go miłość, troska i szczęście. Mimo upływających lat, ludzie wciąż go kochali, dbali o niego. W jednej chwili stracił to wszystko – ukochany dom i ukochanych ludzi. Ogień strawił wszystko. Bartusia ledwie odratowano. Znalazł się w wielkim schronisku, w którym jego smutek i rozpacz tylko się pogłębiały. Podczas wizyty w schronisku Oliwka z Dominkiem zauważyli wystający z budy stareńki, pokryty bliznami pyszczek i tak strasznie przerażone oczy.
Czytaj więcej...